Wracamy na ostatnią płytę Marka Ronsona.
Dziś nie słuchamy już jednak "Daffodils", choć pozostajemy przy Kevinie Parkerze. Utwory z jego udziałem (czyli gość dzisiejszy - "Summer Breaking", "Leaving Los Feliz" i wspomniane "Daffodils") są bodaj najlepszymi na płycie. Swój udział ładnie zaznacza również Mystikal (w ostatnim singlu - "Feel Right"). Mi osobistą przyjemność sprawiło zaś pojawienie się Steviego Wondera (w dwóch utworach: otwierającym i zamykającym płytę). Ogólnie rzecz biorąc - posłuchać całości warto, mając jednak na uwadze, że arcydzieło to żadne nie jest (oceny wahają się od 6/10 do 9/10, ze znaczną przewagą tych niższych). Powtarza się tu mniej więcej sytuacja z wielokrotnie już przywoływanym ostatnim albumem Pharrella Williamsa - umila czas jak mało co, lecz poza tym szczególnej wartości artystycznej nie ma. Mimo to czasem przyjemnie jest do takich płyt wracać.
Ocena: 7/10
Już jutro: Pianohooligan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz