Na marginesie

Uwagi autora na tematy nie tylko muzyczne.


6 sierpnia 2015
"You are the sun and I'm the sea/You can dive into me" (Câmera - "Astronaut Adrift") mogłoby być najpiękniejszym na świecie wyznaniem miłości.


7 sierpnia 2015
Znów o miłości, tym razem dzięki Unknown Mortal Orchestra ("Necessary Evil"): "I wanna be your friend but don’t have the self-control" i "We’re in love but I don’t get what you see in me"
***
Chciałoby się czasem wyrazić coś więcej; bardziej rozwinąć myśl z tekstu. Ale nijak nie idzie. Jeśli się czuje jakąś frazę, to często nie sposób przelać swych uczuć na papier (albo ekran komputera). Tak mam dziś z pierwszym cytatem.


8 sierpnia 2015
Odniosłem minisukces. Dotychczas głównie korzystałem z usług portalu Ultimate Guitar, wczoraj postanowiłem dołożyć coś od siebie. W ten sposób ze słuchu rozpisałem akordy do "Necessary Evil" (vide post wyżej). Dziś zostały zaakceptowane i można je znaleźć tutaj.
No dobra, przyznaję się, zrobiłem to głównie z lenistwa - nie chciało mi się tego ręcznie transponować, a na Ultimate Guitar jest do tego bardzo fajne narzędzie. Szkoda tylko, że dopiero dziś przypomniałem sobie, że posiadam kapodaster.


9 sierpnia 2015
Wczoraj pierwszy wkład w zasoby Ultimate Guitar, dziś z kolei pierwszy utwór na Soundcloudzie. Na razie tylko cover. Dostępny jest tutaj.


12 sierpnia 2015
"Nadzieja" Stanisława Muchy ze scenariuszem Krzysztofa Piesiewicza. Tytuł albo wyjątkowo nietrafiony, albo bardzo przewrotny, bo nadziei w tym filmie jest jak na lekarstwo. Rzecz to niezmiernie gorzka, powoli swą goryczą przenikająca duszę widza i wciągająca go w otchłań rozpaczy bez najdrobniejszego chociaż cienia (nie mówiąc tym bardziej o świetle) nadziei. A do tego świetna (równie ponura) muzyka - Max Richter z płyty "Memoryhouse". Jeden z utworów ścieżki dźwiękowej za kilka dni powinien się na blogu pojawić.


14 sierpnia 2015
Znów cover. Tym razem Jaromíra Nohavicy. Dostępny tutaj.


20 sierpnia 2015
Wygląda na to, że na początku września znów wybiorę się do Wiednia. Ostatnim razem ze względu na jakieś święto państwowe (?) nie było mi dane odwiedzić żadnego sklepu płytowego. Trzeba to nadrobić. Płyty Toski i Soap&Skin - nadchodzę.


23 sierpnia 2015
Tak długiego posta jak wczoraj to jeszcze chyba nie było.


3 września 2015
Sporo ostatnio popu - Madonna, Lana Del Rey, dziś będzie Tomek Makowiecki, a przyjdzie jeszcze kolej na Miley Cyrus (!). Zapraszam w okolicach 10 września.
***
Są sytuacje, które przybijają człowieka do tego stopnia, że nawet muzyka nie pozwala o nich zapomnieć. I jedną z nich jest to, co aktualnie dzieje się w krajach środkowo- i południowoeuropejskich (a w szczególności na Węgrzech). Za facebookowym postem Krytyki Politycznej:
[W]ładze węgierskie rano otworzyły dworzec Keleti i wpuściły uchodźców do pociągu jadącego w kierunku Zachodu. Uchodźców oszukano: pociąg od samego początku nie zamierzał jechać do granicy węgiersko-austriackiej, lecz do miejscowości Bicske, gdzie znajduje się obóz dla uchodźców. Pociąg zatrzymano w Bicske, wagony porozczepiano, i z każdego wagonu z osobna policja wyciąga ludzi i siłą prowadzi ich do obozu. Pozostali nie chcą wyjść z wagonów, cały dzień stawiają opór, pozbawieni jedzenia i picia. W południe temperatura w nagrzanych, przepełnionych pod sufit ludźmi doszła do pięćdziesięciu stopni. Policja przez cały dzień, wagon po wagonie, wyciąga ludzi, wszyscy walczą. Wcześniej węgierska policja zarządziła ewakuację dworca w Bicske, żeby mieć wolną rękę do działań, bez świadków, jednak po protestach mediów, głównie zagranicznych, wycofała się. Dantejskie sceny, przemoc i pałowanie, targanie do obozu.
No i teraz jedyne moje skojarzenie z całym tym zamieszaniem to historia holokaustu i fakt, że Niemcy, wywożąc więźniów (nie tylko żydowskich) do obozów śmierci, do końca utrzymywali iluzję, że ta śmierć wcale wywożonych nie spotka.
Ale abstrahując od takich drastycznych skojarzeń - jak musi czuć się człowiek, który najpierw o mało nie zginął w wojnie religijnej, później o mało nie zginął przedostając się do Europy, a teraz, gdy już miał nadzieję, że najtrudniejsze za nim, o mało nie ginie w wagonie kolejowym, nie chcąc zostać uwięzionym w obozie koncentracyjnym dla uchodźców? Węgrzy niestety zaczynają stosować politykę imigracyjną rodem z Australii - tę, która zmusza ludzi do opuszczenia kraju, w którym szukali schronienia (lub, jak w wypadku Węgier, który był im po prostu po drodze do lepszego świata) albo siedzenia pod kłódką do końca swoich dni.
Nie godzi się tak traktować drugiego człowieka.


7 września 2015
Jako, że termin mojego wyjazdu do Wiednia zbliża się nieuchronnie, pozwoliłem sobie uzupełnić z wyprzedzeniem muzyczne kalendarium tak, by nie miało miejsca żadne opóźnienie. To samo zrobię z postami na blogu - niech publikują się same.


14 września 2015
Niby z Wiednia wróciłem i niby obiecywałem, że posty będą się same publikować, ale jakoś nie wyszło. Zaległości nadrobię w najbliższym czasie.


16 września 2015
Popadłem w marazm. Wrócę przed końcem września z dużą porcją postów (a może także relacjami z Austrii i Holandii).


30 września 2015
Będąc świadkiem ostatnich podrygów września (piszę te słowa o 23:57) stwierdziłem, że też mam prawo do urlopu. Od blogowania. Dajmy na to, trzytygodniowego (bo już niedługo właśnie trzy lata będzie miał blog). I tak się składa, że - jako, że ostatni post napisałem 9 września - trzy tygodnie mijają dzisiaj i jutro będę musiał coś napisać. Więc napiszę. O Sleep i nie tylko. Stay tuned.


15 października 2015
W miarę ogarnąłem życie (i jest nawet lepiej niż oczekiwałem - choć nadal padam ze zmęczenia), więc może od czasu do czasu będzie się tu pojawiać coś poza regularnymi, coniedzielnymi postami. Time will tell.


29 listopada 2015
Jeszcze 3 miesiące przerwy. Jest ciężko. Wracam w okolicach 10 stycznia.


13 kwietnia 2016
No i nie wróciłem. Przykro mi.
Tu już nic nowego się (przynajmniej na razie) nie pojawi, ale zapraszam na mojego Soundclouda - to dla tych, którzy są w stanie słuchać mojej muzycznej twórczości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz