sobota, 16 sierpnia 2014

James Blake - Our Love Comes Back


James Blake pojawiał się tu już niejednokrotnie. Dziś za to po raz pierwszy próbuję o nim coś napisać i nie ukrywam, że nie idzie mi zbyt dobrze. Jest tak zapewne dlatego, że do muzyki tego artysty mam wyjątkowo osobisty stosunek - od około roku towarzyszy mi zawsze w trudniejszych momentach i spisuje się znakomicie (czytaj: dołuje jeszcze bardziej). Elektroniczne podkłady, wyjątkowy wokal i ten mrok... Wszystko to pociąga. Strasznie. Mógłbym oczywiście pisać o technice tworzenia takich utworów, o stylu Blake'a przypominającym spowalnianie podkładów tanecznych i wprowadzanie ich w tonację molową, ale i tak wystarczająco dobrze nie ujmę w słowach specyficznego nastroju, jaki wytwarza ta muzyka. Lepiej posłuchajcie.

Już jutro: The Afghan Whigs

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz