sobota, 6 grudnia 2014

Moderat - Milk


Warto wracać do płyt, które szybko zdecydowaliśmy się odłożyć na półkę. Często zdarza się, że nie docenialiśmy ich na tyle na ile powinniśmy. Właśnie tak miałem z drugim i ostatnim dotychczas albumem Moderatu, zatytułowanym po prostu "II". Nie szczególnie on do mnie z początku docierał (była to przypuszczalnie kwestia małego obycia w muzyce elektronicznej). Ostatnio jednak trochę się podedukowałem (Ninos du Brasil, SBTRKT, nieszczęsny Röyksopp, o którym też coś się tu pewnie niedługo ukaże) i po powrocie do "II" odkryłem tam perełki takie jak "Milk" albo "Versions" - coś w rodzaju dźwiękowych eksplozji, lecz podanych tak subtelnie, rozwijających się tak powoli i nienachalnie - wspaniałości. Znowu wychodzi na to, że tylko się zachwycam, a nie mam żadnych zastrzeżeń - trudno, niech i tak będzie, ale tu się po prostu nie ma do czego przyczepić. Poza tym celem HTR jest przecież propagowanie muzyki dobrej, a nie takiej, której mam coś do zarzucenia (choć zdarzają się wyjątki, mające na celu uświadomienie czytelnikom czego winni się wystrzegać). Pozostańmy więc przy doskonałych kompozycjach Moderatu, Brandt Brauer Frick Ensemble, Metronomy i Steva Reicha. Dziękuję, dobranoc.

Ocena: 9/10

Już jutro: Selah Sue

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz