Czyżbym się powtarzał? Chyba tak. Ale pozwalam sobie, bo chodzi tu fantastyczną massive-attackową wersję "Man Next Door".
No tak, "massive-attackową". Ale nie wolno nam zapominać o wokalu Horace'a Andy'ego. Wiercącym, wduszającym w fotel wokalu. Z pewnością niepodrabialnym.
Ocena: 9/10
Już jutro: LEGS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz