Chromatics nawet bez zjawiskowego głosu Ruth Radelet brzmią doskonale.
Zawdzięczają to głównie unikalnemu stylowi Johnny'ego Jewela. Za czasów "starego" Chromatics - jeszcze bez Radelet, Jewela oraz Nata Walkera - styl amerykańskiej grupy był diametralnie inny (jedynym właściwie łącznikiem pomiędzy dwoma okresami w twórczości oregończyków jest Adam Miller, gitarzysta zespołu). To Jewel wprowadził Chromatics w synthpop inspirowany italo disco. W końcu Italians Do It Better, nieprawdaż?
Tak chwalę ostatnio muzykę spod tego właśnie produkcyjnego szyldu, a to z powodu coraz donośniejszych pogłosek na temat nowej, piątej już płyty Chromatics. Miała ukazać się w okolicy tegorocznych Walentynek, ale tego terminu, jak widać, nie udało się dotrzymać. Szkoda, bo rzesze fanów czekają.
Ocena: 8/10
Już jutro: Massive Attack
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz