wtorek, 7 lipca 2015

Nils Frahm - Says


To jedno z tych nagrań, które zapewniają doświadczenie potocznie zwane eargasmem.
Zaczyna się dość niepozornie, od minimalistycznego fortepianu i delikatnego brzmienia syntezatora, a później już tylko rozkwita. I rozkwita. I rozkwita. Aż wreszcie następuje apogeum i, zapomniawszy o bożym świecie, nie jesteśmy w stanie zorientować się co przed chwilą nastąpiło.
A nastąpiła muzyka Nilsa Frahma, niemieckiego pianisty, tworzącego na pograniczu jazzu, tak zwanej muzyki klasycznej oraz elektroniki. Przede wszystkim jednak jest to muzyka piękna. Melodyjnie prosta, lecz formalnie złożona. I przepełniona emocjami.

Ocena: 10/10

Już jutro: Father John Misty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz