Jaki zespół gra najsmutniejszą muzykę świata?
Jest spore grono twierdzących, że mogłoby to być właśnie The National. Inni wymieniają Antimatter (fakt, "Planetary Confinement" sprowadza słuchacza do poziomu -1 i pozwala odkryć uczucia, których istnienia nawet nie było się świadomym). W rozważaniach pojawiają się też niekiedy CocoRosie, Coldplay i Kilimanjaro Darkjazz Ensemble. Osobiście skłaniałbym się jednak raczej ku TV On The Radio. Te wielkie, przytłaczające kompozycje z "Desperate Youth, Blood Thirsty Babes" (mam na myśli głównie "Bomb Yourself" i "Don't Love You") potrafią odebrać wszelką nadzieję. A gdy ta w ogóle się pojawia, to tylko na moment, na samym końcu albumu. I od razu zostaje zduszona.
Z postu o The National zrobił się post o TVOTR. Brawo.
Ocena: 7/10
Już jutro: Flume
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz