piątek, 19 września 2014

Damon Albarn feat. Natasha Khan - The Selfish Giant


Ten utwór (nie wiedzieć czemu) kojarzy mi się bardzo z "Harmless Monster" duetu Cocorosie. Może chodzi o konstrukcję tytułu, może o tekst albo nastrój? Ten ostatni faktycznie jest dość podobny - z tym wyjątkiem, że instrumentacje Damona Albarna są często o wiele gęstsze od muzyki Cocorosie, przez co u słuchaczy nie dochodzi do załamań nerwowych (aczkolwiek lekki smaczek depresji nadal pozostaje). Klimaty takie uwielbiam, z początku solowym albumem wokalisty Blur byłem więc zachwycony. Z perspektywy czasu muszę jednak przyznać, że muzycznie album ten do najwybitniejszych w historii nie należy (choć do kategorii "fantastyczny" i "wysłuchać koniecznie" z pewnością się zalicza). Mimo to na pewno zostanie zapamiętany - choćby za niezwykle spójną kompozycję (wyjątkiem jest może "Mr Tembo", ale takie z pewnością było założenie).
Najważniejsze są jednak teksty i fakt, że cały ten album jest czymś na kształt autobiografii Albarna. Jako że zaliczam się do grupy jego wyznawców płytę nadal kocham. Ale już nie bezkrytycznie.

Już jutro: Kimbra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz