Choć jest to jedna z lepszych piosenek z ostatniej płyty Coldplaya, nadal zalicza się niestety raczej do gatunku bardzo ładnych i przyjemnych, ale niekoniecznie wybitnych. Jest marzycielsko (pod tym względem powrót do trzeciego krążka w dorobku grupy - "X&Y"), nie tak całkiem popowo, bez szarż wokalnych Chrisa Martina - ogólnie nieźle. Jak już kiedyś pisałem: nadzieja na lepsze jutro. Wiele powinniśmy oczekiwać od następnego albumu Coldplaya.
Ocena: 8/10
Już jutro: The Streets
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz