niedziela, 28 grudnia 2014

Grzegorz Turnau - Śnieg


W okresie świątecznym na mojej półce nie znalazła się akurat żadna nowa płyta Grzegorza Turnaua, ale powyższy utwór przecudnie koresponduje z tym, co mamy od kilku dni za oknem. Oj, słuchając tego odnajduje się w sobie to wewnętrzne dziecko, które otaczający świat próbuje z nas siłą wyrzucić. Nie wyzbywajmy się go, zachowajmy odrobinę radości życiowej i zdolność do kreowania coraz to nowych i nowych marzeń. Nie wolno nam nigdy zupełnie dorosnąć.

Zrobiło się tak uroczo, tkliwie i sentymentalnie, że aż żal mi zmieniać temat. No ale trudno, nie o dorastaniu mam tu pisać. Trochę w sumie szkoda.
Na półce płytowej pojawiło się nowości kilka, a wśród nich:

  • Blackfield - "Blackfield" (2004) - pokrótce: Porcupine Tree w wersji popowej. Ach, wpadłem w pułapkę, przed którą wielokrotnie przestrzegał Steven Wilson i porównałem oba zespoły. Trudno. Ale skoro o Wilsonie mowa, to wspomnieć należy również, iż oprócz niego głównym twórczym ogniwem Blackfield był również Izraelczyk Aviv Geffen. To tylko tak gwoli ścisłości.
    Ocena: 8/10
  • Fisz Emade Tworzywo - "Mamut" (2014) - jedna z najlepszych płyt w tym roku nie mogła zostać przegapiona. W moje gusta najlepiej trafił chyba nagrany wspólnie z DJ Epromem utwór "Bieg". Ale świetna jest też "Wojna" z udziałem Kasi Nosowskiej, pięknie prezentują się również "Ślady" z wokalizą Justyny Święs z zespołu The Dumplings. Doskonały album, jest czego słuchać.
    Ocena: 9/10
  • Isao Tomita - "Pictures At An Exhibition (Mussorgsky)" (1975) - "Obrazki z wystawy" nagrywane były na mnóstwo sposobów (co w pełnej krasie ukazuje dotyczący ich artykuł na portalu Wikipedia), ale jednym z najlepszych wykonań jest to Japończyka Isao Tomity, który z użyciem syntezatorów przekształcił kompozycję Musorgskiego w arcydzieło elektroniczne. Fantastyczna jest syntezatorowa wersja mojego ulubionego "Bydła", niesamowite są wszystkie bodaj "Promenady", "The Gnome" z kolei uderza, ale szczególną uwagę przykuwa utwór dziewiąty - "Ballet Of The Chicks In Their Shells". Realizm muzyczny na poziomie najwyższym z możliwych.
    Ocena: 10/10
  • Liars - "WIXIW" (2012) - mimo całej swej sympatii do tej płyty nie mogę zapomnieć o nieszczególnie entuzjastycznej recenzji z portalu Pitchfork, która (o ile pamięć nie myli) zarzucała "WIXIW" m.in. wtórność. No nie wiem, ja tu dostrzegam świeży powiew w twórczości Liars, a odwrót w kierunku elektroniki zaliczam do udanych. Posłuchajcie i wyróbcie sobie własną opinię.
    Ocena: 8/10
  • TV On The Radio - "Seeds" (2014) - no, trochę tu oszukuję, bo tę płytę przyniósł mi już pan Święty na początku grudnia, ale nie sposób o tym wydawnictwie nie wspomnieć po raz kolejny. Uważam, że wszelkie negatywne recenzje są nieuzasadnione, a jednak daleki jestem od pełnej satysfakcji z tym albumem związanej. Poszli panowie z TVOTR w stronę popowości, nie da się ukryć. Loty tym samym nieco obniżyli, ale pozostali nadal jednym z tych zespołów, które po każdej premierze płyty mogą liczyć na oceny przynajmniej na poziomie 8/10.
    Ocena: 8/10 (jako się rzekło)
Ocena: 10/10

Już jutro: Podsumowanie roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz