Strasznie żałuję, że przegapiłem poprzednie płyty tego pana. Ostatnia - "Nothing Important" - wyszła świetnie, a i tak zawiera podobno jedynie cząstkę błyskotliwości albumów wcześniejszych. W każdym razie "The Vile Stuff" jest naprawdę utworem fantastycznym, z inteligentnymi rozwiązaniami tekstowymi, niespotykaną energią i przede wszystkim bardzo interesującą warstwą muzyczną. Piosenka jest to - ponoć - charakterystyczna dla Dawsona - długa (ponad dziesięciominutowa), opierająca się na brudnym brzmieniu zepsutej gitary i mocnym rytmie. Sprawa niezmiernie ciekawa, trzeba się karierze Anglika przyjrzeć.
Ocena: 9/10
Już jutro: Ariel Pink
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz