Czemu przez całą twórczość Manu Chao przewija się smutek - nie wiem.
Niby łatwo jest go tłumaczyć zadumą nad - praktycznie nierozwiązywalnymi - problemami świata oraz - chyba niespełnioną - miłością. Ale jednak utwory takie jak "Infinita Tristeza" przynoszą dalsze pytania. Bo czemu najważniejszą rolę w nich daje Manu do odegrania samplom z hiszpańskiej edukacyjnej produkcji filmowej, mającej na celu przybliżyć dzieciom tajniki ludzkiej seksualności? Kluczem jest chyba - bardzo czuła - rozmowa kobiety z synem i córką. Może nie będzie nadinterpretacją stwierdzenie, że artysta chce nas uczulić na los dzieci jako przyszłości tej planety.
Ocena: 7/10
Już jutro: Jimmy Fontana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz