niedziela, 31 sierpnia 2014

Shugo Tokumaru - Katachi


Uwaga, dziś mamy do czynienia z japońską muzyką. Na szczęście nie jest to j-pop, tylko Shugo Tokumaru, grający alternatywną muzykę lekko zalatującą psychodelią. Przejawia się to głównie w jego zamiłowaniu do dysonansów. Jakimś cudem dysonanse tworzone przez tego japońskiego artystę brzmią jakby piękniej od innych. Nie mam zielonego pojęcia czemu tak jest, ale stawia go to na pozycji bodaj najciekawszego artysty odkrytego przeze mnie przynajmniej od początku tego roku.
Piosenka jest więc bardzo ładna, a co z teledyskiem? Cóż, jest on lepszy od piosenki. I normalnie byłbym z tego raczej niezadowolony - dobry wideoklip nie powinien przebijać muzyki jakościowo, by nie odciągać od niej uwagi i nie stawiać się na pierwszym miejscu. Doskonałym przykładem jak powinien wyglądać teledysk jest nasz wczorajszy gość, teledysk do "Bad Kingdom" Moderatu, w którym video łączy się z audio tworząc nową, ciekawą formę, wzmacniając przekaz utworu i nie koncentrując się ani na elemencie dźwiękowym, ani wizualnym. Nie da się ukryć, że teledysk do "Katachi" nieco odciąga od muzyki - sam mogłem się na niej skupić się dopiero przy drugim lub trzecim obejrzeniu go. To jest problem tego filmu - choć to on powinien wzmacniać wrażenia dźwiękowe, tutaj to muzyka wzmacnia wrażenia wizualne. Teledysk ten jest jednak po prostu wybitny, przez co wydaje mi się, że na dysproporcję jakościową można przymknąć oko. A kto stworzył ten majstersztyk animacji poklatkowej? Polski duet animatorów Kijek/Adamski - moi sąsiedzi z Blogspota ;-) . Zebrali za niego zresztą pokaźny worek nagród - i w ojczyźnie, i na obczyźnie. Prosimy o więcej.

Już jutro: Gorillaz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz