Oczekiwany przez nas moment nadszedł i możemy wreszcie posłuchać nowego albumu Sufjana Stevensa.
No, trochę oszukuję - posłuchać go mogliśmy już wcześniej (zresztą nadal możemy - tutaj). Dziś możemy go kupić. Ale czy warto? Oj, tak. Artysta spisał się wyjątkowo dobrze, przy okazji prezentując nam spory wycinek z własnych wspomnień. Płyta opowiada głównie o jego zmarłej w roku 2012 matce (Carrie) i ojczymie (Lowell). Opowiada bardzo cicho, ale za to bardzo emocjonalnie. Małe arcydzieło i poważny pretendent do podium rankingu najlepszych albumów bieżącego roku.
Ocena: 10/10
Już jutro: Flying Lotus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz