sobota, 25 lipca 2015

Fink - Pilgrim (Brandt Brauer Frick Remix)


No i zaraz okaże się, że jestem bardzo niekonsekwentny.
Kilka miesięcy temu dzieliłem się już z Wami tym właśnie remiksem. Pisałem o nim tak:
Przyznaję, ten remix od razu przykuł moją uwagę. Na pierwszy rzut oka wyglądało to doskonale: Fink + BBF? Czegóż można chcieć więcej?
Okazuje się, że można jeszcze chcieć nieco lepszej interpretacji utworu. Warsztatowo Niemcy są bezapelacyjnie świetni, ale już rozumienie w gruncie rzeczy jednak prostych, altrockowych piosenek mogliby trochę poćwiczyć. Remix nie jest co prawda zły (do tego mu daleko), lecz można było oczekiwać po nim więcej.
Po pierwsze: karygodny błąd popełniłem nazywając piosenki Finka prostymi. Jak na alternatywny poprock, jego kompozycje są wyjątkowo złożone - a na dodatek "Pilgrim" w złożoności przoduje.
Po drugie: jak zespół pokroju BBF miałby w remiksie dokonać "nieco lepszej interpretacji" takiego utworu? I właściwie czemu miałby to robić, skoro remix to nie cover?
Last, but not least: oczywiście, zawsze można oczekiwać więcej, ale - przyznaję - zdecydowanie byłem wówczas w ocenie tego remiksu wyjątkowo niesprawiedliwy.
Usprawiedliwić mogę się jedynie tym, że człowiek uczy się i rozwija (w tym muzycznie) przez całe życie. Załóżmy więc po prostu, że dojrzałem do tego utworu.

Ocena: 9/10

Już jutro: Ścianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz