Ostatnio porównywałem Fuka Latę do Chromatics, dziś najbardziej trafne wydaje mi się porównanie z Ultraístą.
Wokal LeeDVD do złudzenia przypomina głos Laury Bettinson. Ciężki podkład również brzmi niczym co ostrzejsze prace Nigela Godricha. Różnicę - i to jednak dość podstawową - dostrzegam jedną: mianowicie podczas gdy debiutancka płyta Ultraísty jest niezwykle melodyjna, Fuka Lata stawia bardziej na repetycje i rytmiczność. Słychać to nie tylko w "Life", lecz także między innymi w "Tulips". Ten trend odwrócił się dopiero w niedawnym "Velvet Daze".
Ocena: 8/10
Już jutro: Câmera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz