Pozostajemy nadal w kręgach muzyki poważnej...
...i słuchamy "Electric Guitar Phase" - utworu trzymającego w niezwykłym napięciu. W tym wykonaniu (z krakowskiego festiwalu Sacrum Profanum, rok 2011) słychać to doskonale - szczególnie od momentu, gdy do perkusyjnych zabiegów Pianohooligana dołącza zawodzące brzmienie gitary Adriana Utleya z Portishead.
Wczoraj mieliśmy do czynienia z wyjątkową postminimalistyczną mieszanką wpływów, dziś za to z wyjątkową minimalistyczną mieszanką silnych muzycznych osobowości. Właśnie za takie połączenia niemalże bezgranicznie kocham muzykę.
Ocena: 10/10
Już jutro: Moderat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz