Całkiem niezły cover fantastycznej piosenki Pidżamy Porno. Pochodzi on z płyty "Grabaż 30" (już niedługo zostanie ona wydana z okazji trzydziestolecia pracy twórczej Grabaża właśnie), a do życia powołany został przez dżentelmena ukrywającego się pod pseudonimem Tom Horn na spółkę z wokalistą wspomnianego zespołu i autorem samej piosenki - Krzysztofem "Grabażem" Grabowskim. Panowie znają się z zespołu Strachy na lachy, w którym Horn (czyli w rzeczywistości Tomasz Rożek) gra na klawiszach, a Grabaż - jak zwykle - śpiewa. Sam cover jest dość pomysłowy, więc wypada dość dobrze nawet mimo tego, że elektronika chyba nie do końca współgra z koncepcją utworu. Hornowi udało się jednak jakimś cudem dociąć brzmienie swoich syntezatorów do ram tej piosenki i stworzyć rzecz zgrabną, aczkolwiek z pewnością nie dorastającą do pięt oryginałowi. Należy to więc raczej traktować jako ciekawostkę.
Ocena: 7/10
Już jutro: Coldplay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz